Po decyzji Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej o zakończeniu sezonu w prowadzonych przez niego rozgrywkach, już teraz historyczny awans zanotowała Victoria Skarszew. Drużyna mająca w składzie m.in. dwóch Nigeryjczyków, a także bułgarskiego rozgrywającego od nowego sezonu grać będzie w 5. lidze. Na tym jednak nie koniec ambicji klubu z gminy Żelazków, która planuje milionowe inwestycje na obecnym boisku Victorii

Chyba żadna z drużyn występujących w kilku grupach klasy okręgowej nie zapracował na ten przedwczesny awans tak jak Victoria Skarszew. Seria 14 zwycięstw z rzędu jest rekordowym osiągnięciem na tym poziomie rozgrywek. To pozwoliło podopiecznym trenera Damiana Barasa wypracować na półmetku rozgrywek aż 10-punktową przewagę nad drugim w tabeli GKS Rychtal. Trudno było więc przypuszczać, aby w drugiej rundzie ktoś, jakimś cudem, był w stanie prześcignąć skarszewskiego lidera.

  - Przegraliśmy tylko jedno spotkanie. Był to mecz ostatniej kolejki w Grabowie z Pelikanem. Mieliśmy w nim zresztą dużą przewagę, ale jakoś tego dnia gorzej było ze skutecznością. No cóż, takie mecze też się zdarzają. Jednak cała runda toczyła się pod nasze dyktando. Nie ma co ukrywać, że mieliśmy mocny skład, w którym są m.in. zawodnicy o bardzo dużym doświadczeniu, m.in. na poziomie II-ligowym. Teraz wymagania wzrosną i uważam, że ciągle musimy pracować nad naszym stylem gry – opowiada Robert Kaźmierczak, niegdyś zawodnik Calisii Kalisz i Prosny Kalisz, który od dłuższego czasu gra w swoim rodzinnym Skarszewie i ma olbrzymie zasługi w rozwoju piłkarskiej Victorii.

  Drużyna ze Skarszewa zakończyła więc pierwszą rundę z dorobkiem 42 punktów i bilansem bramkowym 43:7. Królem strzelców po tej fazie rozgrywek w grupie 1 klasy okręgowej był doskonale znany w Kaliszu Josua Kayode Balogun, który zdobył 17 goli. 10 trafień miał na koncie Jakub Jóźwiak. Oprócz tych zawodników kadrę Victorii tworz: Dominik Marcinkowski, Peter Terna Suswam, Michał Wilczyński, Karol Kiełbik, Adrian Dudek, Krzystof Łysiak (bramkarz) Paweł Waszak, Szymon Janczak, Grzegorz Maślak, Sebastian Przybył, Robert Kaźmierczak, Kamil Urbaniak, Rafał Sibiński, Stajko Stojczew, Michał Gramczewski, Mateusz Fibich (bramkarz), Patryk Jóźwiak, Dominik Banasiak, Mateusz Jóźwiak, Damian Rajm, Dawid Palot. Trener: Damian Baras. Prezesem klubu jest Mariusz Gwóźdź, który w gminie Żelazków odpowiada za sport. Jest związany z Victorią od kilkunastu lat i leży mu na sercu, aby sportowa wizytówka gminy miała w składzie wychowanków, a ci mogli trenować i grać w coraz lepszych warunkach. Dlatego też jego ciągłe starania, aby obiekt, który ma służyć przede wszystkim piłkarzom, z roku na rok zyskiwał na jakości.    

  Atak koronawirusa w całej Europie spowodował m.in. paraliż rozgrywek piłkarskich. W klasie okręgowej nie udało się nawet rozpocząć rundy wiosennej, a niedawno WZPN ostatecznie zakończył sezon. Victoria awansowała więc do 5. ligi, co dla klubu ze Skarszewa jest historycznym sukcesem.

- Oczywiście, wszyscy bardzo się cieszymy z tego awansu, na który zespół zapracował solidnie już w pierwszej rundzie. W zespole grali zarówno niezwykle doświadczeni i znani – nie tylko w naszym regionie – piłkarze, ale także zawodnicy od lat występujący w Victorii, jak chociażby Robert Kaźmierczak czy Grzegorz Maślak. Staramy się też wprowadzać do drużyny młodych graczy z terenu całej gminy. Dlatego też m.in. powstała druga drużyna prowadzona przez wychowanka Prosny Kalisz i jej wieloletniego zawodnika, a obecnie szkoleniowca Michała Baszczyńskiego. Zawodnikiem Victorii II jest Damian Burzyński, wychowanek UKS Żelazków, który również motywuje młodych piłkarzy, aby stale podnosili swoje umiejętności. Ten zespół, występujący w klasie B, okazuje się bardzo dobrym zapleczem dla pierwszego zespołu. Mamy nadzieję, że praca z młodzieżą w naszym klubie pozwoli na coraz szersze korzystanie z wychowanków. W tym konteksice ważne jest, że władze gminne chcą rozwijać infrastrukturę na boisku, które ma stać się jaszcze bardziej funkcjonalnym obiektem – mówi Patryk Jóźwiak, który nie tylko jest jednym z ojców awansu jako piłkarz, ale także zajmuje się szkoleniem grup młodzieżowych. Patryk jest zawodnikiem Victorii – z małymi przerwami – od 16 roku życia, a w klubie zajmuje się też wieloma sprawami organizacyjnymi.

- Mamy plany inwestycyjne, które całkowicie zmienią obecne boisko, na którym gra nasz zespół, w obiekt piłkarski z prawdziwego zdarzenia. Będą m.in. dwa pełnowymiarowe boiska, zaplecze dla zawodników, sędziów i obserwatora, a także trybuny na ponad dwa tysiące widzów. Całość ma też być ogrodzona. Wartość tej inwestycji szacujemy na 4,5 miliona złotych. Planujemy, że 80% tej kwoty pozyskamy z Ministerstwa Sportu – powiedział nam wójt gminy Żelazków i zagorzały kibic Victorii Skarszew, a także …FC Barcelona, Sylwiusz Jakubowski.

Victoria Skarszew to także klub rodzinny. W pierwszym zespole grają bracia Patryk, Jakub i Mateusz Jóźwiakowie. W drugiej drużynie występują kolejni Jóźwiakowie – niezwykle utalentowani bracia bliźniacy Maciej i Michał. Obaj mają dopiero 15 lat, ale już teraz zgłaszają aspiracje do kadry V-ligowej drużyny. Cała piątka tworzy więc w Victorii prawdziwy rodzinny klan.

Jak będzie wyglądała kadra Victorii Skarszew w nowym sezonie? Już dzisiaj prezentuje się ona co najmniej solidnie, ale mówi się o wzmocnieniu zespołu kilkoma zawodnikami. Na celowniku są m.in. napastnik i obrońca, ale o konkretnych nazwiskach nikt w klubie jeszcze nie mówi. Z rezerwą przedstawiciele klubu wypowiadają się też na temat ambicji zespołu z gminy Żelazków w rozgrywkach 5. ligi. Czy będzie to kolejny marsz po awans, tym razem do IV ligi? Niewykluczone.
(dd)